Wszystko wskazuje na to, że sprawa zabójstwa 6-letniego Aleksandra zostanie umorzona w związku ze śmiercią Grzegorza Borysa. Prokuratura stoi bowiem na stanowisku, że to on był głównym podejrzanym. Śledztwo na razie wciąż trwa i ma wyjaśnić, dlaczego doszło do zbrodni przy ul. Górniczej w Gdyni. Jak do tej pory nie udało się jednak odnaleźć ani noża, którym dokonano morderstwa dziecka, ani broni, z której postrzelić się miał Grzegorz Borys.
Grzegorz Borys podejrzany o zabójstwo syna nie żyje
Grzegorz Borys był podejrzany o zabójstwo swojego 6-letniego syna, Aleksandra. Mężczyzna był poszukiwany od 20 października. 6 listopada został znaleziony martwy w zbiorniku wodnym Lepusz, który znajduje się na terenie Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego w Gdyni.
Po sekcji zwłok mężczyzny biegły wstępnie ustalił, że:
- bezpośrednią przyczyną śmierci Borysa było utonięcie.
- Na przedramionach, udach oraz na szyi mężczyzny ujawniono płytkie, powierzchowne rany cięte, charakterystyczne dla osób, które podejmowały próby samobójcze.
- Na skroniach ujawniono dwie rany od postrzału z broni pneumatycznej. Te obrażenia nie były śmiertelne. Nie spowodowały śmierci Borysa, ale mogły go ogłuszyć.
- Do zgonu mogło dojść ok. 2 tygodnie przed znalezieniem ciała.
6-letni Aleksander zginął 20 października. Powodem jego śmierci był wstrząs krwotoczny i niedotlenienie mózgu wywołane podcięciem szyi. Zabójstwa dokonano nożem.
Prokuratura: na miejscu zbrodni zabezpieczono noże
Jak do tej pory nie udało się odnaleźć ani narzędzia zbrodni, którym zabity został chłopiec, ani broni, po której użyciu ślady na skroniach miał Borys.
Wiadomo, że w mieszkaniu, gdzie doszło do zabójstwa, kryminalni zabezpieczyli - jak mówią - "szereg noży i ostrych narzędzi", które zostały poddane analizie.
Prawdopodobnie nie ma jednak wśród nich noża, od którego zginął Aleksander. Według nieoficjalnych informacji Borys miał zabrać ze sobą nóż, którym dokonano zabójstwa.
Sprawa zabójstwa 6-letniego Aleksandra do umorzenia?
Obecnie wiele wskazuje na to, że śledztwo w sprawie zabójstwa 6-latka najpewniej zakończy się umorzeniem. Powodem jest śmierć głównego podejrzanego.
- Postępowanie zostanie zakończone decyzją o umorzeniu, ale czynności w tej sprawie trwają, nie zostały zakończone, dlatego że musimy uzyskać wszystkie opinie, które zostały zlecone, i wyjaśnić, dlaczego doszło do tego zdarzenia - informuje prok. Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Prokurator precyzuje, że śledczy "mają ustalonego sprawcę" i na ten moment z materiału dowodowego nie wynika, by "inna osoba była sprawcą tego czynu".
W poniedziałek, 13.11.2023 r., ciało Borysa zostało wydane "osobie uprawnionej".
Źródło:trojmiasto.pl