Kanadyjski weteran, jeden z najlepszych snajperów na świecie, który dobrowolnie udał się do Ukrainy, żeby pomóc broniącym się wojskom przed rosyjskimi oddziałami, "Wali", rozmawiał z dziennikarzami i wyjaśnił, że przez kilka dni odpoczywał w Kijowie przed powrotem na linię frontu. Zapewnił, że pogłoski o jego śmierci są częścią kampanii propagandowej prowadzonej przez Rosjan.

Ashleigh Stewart, dziennikarka kanadyjskiego serwisu Global News, potwierdziła, że legendarny snajper żyje i rozmawiała z nim. "Kanadyjski snajper znany jako »Wali«, o którym mówi się, że został zabity przez Rosjan w Ukrainie, żyje i odpoczywa w Kijowie przed powrotem na linię frontu. Mówi, że był po prostu w stanie zamroczenia. Rozmawiałam z nim przed chwilą" – napisała dziennikarka.
Powiedział, że walczy u boku "wspaniałych" ukraińskich sił zbrojnych, ze swoim kanadyjskim partnerem, a w ciągu ostatnich kilku dni grupa zdobyła znaczny teren i poczyniła "postępy przeciwko wrogowi" w regionie, w którym walczyli.